Lista przepisów na duża porcja faworki z polskich blogów kulinarnych. Wybierz najbardziej interesujący przepis i zacznij gotować! Dodane przez kryska w: Tylko o kuchni. Dzisiaj faworki, zwane też chrustem.
Nie robimy ich w domu za często – w zasadzie tylko w karnawale - a z tego przepisu robię po raz pierwszy.
Zgodnie ze staropolskim obyczajem karnawał to czas smażenia faworków. Przygotowuje się je z ciasta śmietanowego, zbijanego, a smaży jak pączki na głębokim tłuszczu. Faworki smaży się także w Tłusty Czwartek. Po tym czasie ciasto rozwałkować porcjami na jak najcieńsze placki. Na każdym pasku wykonać po środku nacięcie i przeciągnąć koniec paska tak aby powstał faworek.
Ciastka i pierniki piecze się dużo wcześniej, a następnie przechowuje w pojemniku żeby zmiękły. Dodaj masło i posiekaj nożem. Pod koniec wyrabiania dodaj sól i dolej rum.
Ciasto na faworki podziel na mniejsze części i rozwałkuj cienko – na grubość około mm, podsypując mąką w małej ilości. Mąkę przesiać do miski, dodać sól i pokrojone na małe kawałeczki masło. Rozetrzeć je dokładnie palcami razem z mąką. W drugiej misce ubić jajko i żółtka z łyżką cukru pudru na puszystą i gęstą pianę (ubijać przez minimum minut).
Przygotowanie faworków jest nieco łatwiejsze niż smażenie pączków. Jest kruche i lekkie dzięki wtłoczonemu w nie powietrzu podczas wałkowania. Rozwałkowujemy ciasto partiami na bardzo cienkie placki, podsypując lekko mąką, żeby się nie kleiło. Z placków wykrawamy radełkiem lub grubym nożem paski szerokości ok. Robię faworki z tego przepisu od kilku lat.
Są rewelacyjne, kruche, rozpływają się w ustach. Raczej lekko rozwałkowuję, składam, ubijam. Najważniejsze, żeby ciasto bardzo cienko rozwałkować. Po mini pączkach i oponkach serowych dziś przyszła pora na faworki.
Jest to bardzo cieniutkie ciasto “oblepione” bąbelkami powietrza, które powstają podczas smażenia. Bardzo chrupiące i mega delikatne, leciutkie jak pióro. Puszyste faworki - DoradcaSmaku - ten przepis cieszy się popularnością, sprawdź.
W Tłusty Czwartek w moim domu zawsze gościły pączki z różą, a w naszej kuchni razem z mamą przygotowywałyśmy faworki. Siadałyśmy przy stole, na którym królowała duża, drewniana stolnica, mama wałkowała ciasto i wycinała prostokąty z dziurką, a ja zawijałam z nich „warkoczyki” i przyglądałam się, jak szybko rosną na gorącym oleju. Smażyć z obu stron, na dobrze rozgrzanym oleju - na niezbyt dużym ogniu. Nie dopuszczać do zbyt dużego zrumienienia się.
Ciasto rozwałkować porcjami cieniutko na blacie posypanym lekko mąką. Z ciasta wykrawać szklanką kółka. Układać po kółka, nakładając do połowy jedno kółko na drugie.
Zwinąć luźno w rulon, zaczynając od kółka leżącego na górze. W garnku rozgrzać tłuszcz do temperatury ok. C, smażyć w nim faworki, a następnie wyjąć je i odsączyć z tłuszczu używając papierowego ręcznika. Do dużej miski wsypujemy mąkę, dodajemy żółtka, rozpuszczone masło, sok z cytryny, i przygotowany wcześniej rozczyn z drożdży. Mieszamy dokładanie, przykładamy na stolnicę i wyrabiamy ciasto, podsypując mąką tyle, aby się nie kleiło do rąk i stolnicy.
Robimy tak samo z drugą porcją ciasta. Przepis z książki kucharskiej Lucyny Ćwierczakiewiczowej. Duża ilość żółtek wpływa na to, że są niezwykle kruche i lekkie.
Ciasto koniecznie trzeba szybko zagniatać, aby nie stało się twarde.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.